Najszersze zastosowanie znajduje sprzęt wykorzystujący technologię FDM, która tworzy przedmioty wykorzystując tworzywo sztuczne, fachowo nazywane filamentem. Tworzywo to trafia do nas w formie sznurka nawiniętego na szpulę, który wprowadzamy do wnętrza drukarki – tam zostaje stopiony przez głowicę nakładająca kolejno warstwy plastiku, jedna na drugą.
Użytkownik może pozwolić sobie na dużą swobodę, bo technologia FDM pozwala skorzystać z wielu rodzajów filamentów. Najpopularniejszy jest ABS — bardzo popularne tworzywo stosowane także w przemyśle oraz PLA, czyli plastik otrzymywany z naturalnych materiałów, ulegający biodegradacji. Oprócz tego możemy drukować przy użyciu nylonu oraz plastików imitujących drewno lub metal. Wybór jest naprawę szeroki, a same same koszty eksploatacyjne niewielkie (50 – 300 zł za szpulę filamentu).
Drukarka 3D tego typu ma inne zalety — przede wszystkim jest tańsza niż modele wykorzystujące bardziej zaawansowane procesy produkcji. Rozpiętość cenowa sięga od 1000 do 12 tys. złotych, ale to tylko daje większą swobodę wyboru konkretnego modelu. Z tego też powodu to idealny sprzęt na sam początek, bo pozwoli wydrukować przedmioty stosunkowo szybko i niedrogo. Jakość takiego wydruku nie jest jednak idealna – widać spojenia poszczególnych warstw, a powierzchnię wydruku z reguły warto poddać dodatkowej obróbce / polerowaniu.
Jeżeli komuś zależy jednak na większej precyzji wydruku — chciałby tworzyć zaawansowane modele 3D lub tworzyć prototypy, wówczas dobrym rozwiązaniem będzie drukarka 3D wykorzystująca technologię SLA, inaczej zwaną sterolitografią. Tutaj druk polega na wykorzystaniu lasera, a budulcem są płyny światłoutwardzalne — żywice. Wiązka lasera utwardza surowiec blisko powierzchni, warstwa jest zanurzana w roztworze, a na niej powstaje kolejna.
Taka technologia pozwala na większą precyzję wydruku schodzącą do 25 mikronów, co przekłada się na większą szczegółowość wydrukowanych przedmiotów. Dodatkowo, produkty są twardsze od przedmiotów wydrukowanych w technologii FDM, ale po skończonej pracy trzeba poddać wydruk dodatkowej obróbce. Wadą tego typu drukarek jest zaporowa cena. Koszt domowej drukarki SLA potrafi dochodzić do 5 tys. dolarów, a dodatkowych materiałów eksploatacyjnych, których wybór nie jest szeroki, od 100 do 320 dolarów.
Podobny mechanizm produkcyjny wykorzystują drukarki oparte o technologię DLP. Proces utwardzania przebiega tak samo, ale w tego typu drukarkach wiązkę lasera zastępuje światło projektora. To pozwala na regulowanie stopnia utwardzenia warstwy projektu, zanim zostanie nałożona kolejna, co umożliwia stworzenie regularnej struktury powstałego wydruku. Drukarki tego typu są jednak większe, niż modele wykorzystujące stereolitografię, ponieważ muszą w sobie pomieścić całą aparaturę do naświetlania.